Szukaj na tym blogu

wtorek, 21 maja 2019

.: Brainworki, brainworki :.

Z pojęciem brainwork po raz pierwszy zetknęłam się kilka lat temu, jeszcze jako opiekunka tylko jednego psa. Celem było odwrócenie uwagi zwierzęcia od potencjalnie stresującej sytuacji. Rzeczywiście, zadziałało. Im bardziej zagłębiałam się z moim psem w jego świat, tym bardziej rozumiałam, jak zupełnie inaczej on go postrzega. Otóż pies "widzi" świat głównie nosem. O możliwościach psiego nosa pisałam w jednym z pierwszych postów na blogu, więc już nie będę się powtarzać, chętni mogą dla przypomnienia kliknąć w link.
Geniusz Plasterowego nosa odkrywałam podczas mantrailingu, ale także podczas spacerów, na których z wielu metrów potrafił wyczuć wyczekującą na niego od wielu dni w pełnym słońcu padlinę (to właśnie dzięki temu nauczyłam się prowadzić auto z głową za oknem). Gdy dołączyła do nas Nutka, pies mało zsocjalizowany (wtedy, bo teraz to już zupełnie inna historia), lękliwy, delikatny i nakolankowy, z jej małym noskiem nie wiązałam zbyt dużych oczekiwań, ale ponieważ czuję się w obowiązku zapewnić obu psom takie same atrakcje, Nutka również wzięła udział w warsztatach tropowych. No i przyznam, że zbierałam szczękę ze ściółki leśnej - ależ ten maluch tropił!
Widziałam, jaką frajdę sprawia moim psom wykorzystywanie ich nosów, więc szukałam aktywności, w których będą mogly się spełniać. Tak trafiłam na Alexandrę Bulder i jej imperium brainworków - Brainwork4Dogs. Najpierw wybraliśmy się z psami na warsztaty brainworkowe. Było świetnie! Ponieważ moje psy nie są "klatkowe", a szybko nakręcającą się Nucię trudno utrzymać z dala od czegoś, w czym wyczuwa smakołyki, pracowali we dwoje. Jako tandem są świetni, rywalizują, ale zdrowo, nie ma bezczelnych kradzieży ani powarkiwań.
Brainwork to puzzle, które stanowią wyzwanie intelektualne dla psa. Oprócz tego brainwork relaksuje psa, wzmacnia jego pewność siebie (Nutka jest tego najlepszym przykładem), a także wzmacnia więź między psem, a opiekunem, bo pracujecie razem (no dobra, to nie jest praca, ale słowo "współdziałacie" sugeruje, że rozwiązujesz puzzle razem z psem, a to nie jest tak). Na rynku można znaleźć szeroki wybór różnych puzzli, ale z powodzeniem można zrobić je samemu, wystarczy trochę kreatywności.

Być może pamiętacie zasłonę prysznicową - to właśnie jest brainwork!

Okazało się, że nie tylko psom się spodobało - ja również się wkręciłam. Na tyle, że postanowiłam zrobić kurs coacha brainworków. Udało mi się to w miniony weekend.
Podczas kursu pomagały nam psy Oli - wspaniałe, fantastycznie ułożone i bardzo mądre futra (a jakie śliczne!).

 Brainwork wielofunkcyjny i wieloetapowy autorstwa Alexandry Bulder

 Piesek brainworkowy

Drugi piesek brainworkowy z prawie coachem

Piesek brainworkowy pilnuje brainworka nawet przez sen

 Piesek brainworkowy z drugim prawie coachem - Małgosią ze Stowarzyszenia Terranova


Yes!!! Mamy to! Dyplomowane panie coach

Brainwork to super sprawa. Każdy pies na nią zasługuje. Jeśli chcecie zrelaksować, odstresować i stymulować psy, gorąco polecam warsztaty brainworkowe w Brainwork4Dogs.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz