Szukaj na tym blogu

niedziela, 17 lutego 2019

.: Ażurowe Walentynki:.


Z okazji Walentynek ususzyłam moim miłościom życia pierś z indyka. Jako że sama nie jem mięsa i już dawno pozbyłam się tłuczka, pierś rozbijałam młotkiem, a konkretnie jego boczną częścią. Rozwiązanie dalekie od ideału, ale dałam radę. 


Miłość miłością, ale nie mogło być za łatwo. Paski suszonego mięsa włożyłam psiakom w ażurowe piłeczki Hol-ee roller football firmy JW Pets. Zabawa była przednia.



Piłki hol-ee są super. Nadają się do rzucania (u nas się, bo Nutka bawi się tylko kocimi piłkami, a Plaster piszczącymi), łatwo można je umyć i idealnie sprawdzają się jako zabawki na smakołyki. Czasami, gdy chcę zafundować psom bardziej zaawansowaną rozrywkę intelektualną, do piłki wkładam pocięte paski polaru albo stare skarpetki – to sprawia, że trudniej dobrać się do smakołyków.



Piłki dostępne są w trzech kolorach (żółty, niebieski, czerwony) i czterech rozmiarach; my mamy najmniejszy dla Nutki (9cm x 5 cm) i M dla Plasia (14cm x 8cm). 



Psy mają piłki od ponad roku i mimo częstego używania nie widać na nich śladów zniszczeń, więc z czystym sumieniem je polecam.

2 komentarze:

  1. Suszone piersi to znaczy, że piekłaś cieniutkie kawałki? jak długo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie piekłam, tylko suszyłam, piekarnik nastawiony na minimum i uchylone drzwiczki. Tak, pokroiłam na cienkie kawałki, nie wiem, ile zajęło mi suszenie, bo ja wszystko robię "na oko", ale myślę, że ok. 2 godzin. Mój piekarnik nie ma termoobiegu, więc trwa to trochę dłużej.

      Usuń